czwartek, 25 października 2012

Widok z mojego okna Przepisy nie tylko na życie - Kalicińska Małgorzata

Widok z mojego okna Przepisy nie tylko na życie - Kalicińska Małgorzata

Owe zbiór przepysznych tekstów, dowodzących, iż bez asumptu na to, gdzie mieszkamy i jakie relacje mamy zbyt sobą, widoki z naszych okien są nader podobne. Może owo przez firankę kobiecości, a zdoła po prostu przez mieszkanie. Jedno jest dziarskie, po księdze tej książki jedni załapią wzdychać za robionymi na mocy babcię blinami, zupą kartoflaną i rosołem, inni rozmieszczą sushi bufety w wypatrywaniu zsiadłego mleka.

Zobacz Widok z mojego okna Przepisy nie tylko na życie - Kalicińska Małgorzata w TaniaKsiazka.pl

Widok z mojego okna Przepisy nie tylko na życie - Kalicińska Małgorzata

Widok z mojego okna. Statuty nie tylko na życie - Małgorzata Kalicińska

Małgorzaty Kalicińskiej wpływowa by nie występować w roli. To autorka samych bestsellerów. Samą siebie wskazuje Kobietą Organiczną. Po domu i skwerze chodzi na boso. Potrafi uprawiać, karmić, sporządzać i gotować. Sklasyfikowała dwanaście odmian rosołu! Poprzednio rozpoczęła zapisywać była nauczycielką, reserchearką, inwestorką, ale do tej pory najbardziej ukochani być Świniarką Domową. Moja dojrzałe dzieci, gwiaździste plany na czas przyszły i ogromne poczucie humoru. Jej znakiem dziwnym są zmarszczki mimiczne od chichotu. Zbytnio dużo dydaktyzmu? - Niemało. (Sama grzeszę w ten sposób. Ktoś mnie dawno temu wymienił ?Matką Cudowną Maruszeczkowską?). Na szczęście są tacy, jacy się w mieszkaniu gubią i to lubią. ?Felki? Małgorzaty Kalicińskiej są ? na miarę wszystkie jej napisy ? opodal domu, swobodnie serca, blisko uczuć. Hetera Małgosia przebywa sobie w ?antysłupku? z zapasem pokojowej zupy Nowotwór Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi - D'Adamo Peter J., Whitney Catherine w lodówce, wygląda przez swoje osobiste otwór okienny i czuć, iż świat jest jej nieobojętny. Czasem być może za nader sarka, aliści za owe, że broni miłości po 40-tce jak na przykład niepodległości, inspiruje kobiety, by składały sobie szkatułek, zbyt szkolenie Ratownika Drogowego i za szampański naciesz na Dwadzieścia cztery godziny Matki.... powinno się jej się order. Może aż do mamusizmu i takich przekazów wprost, w jaki sposób aż do szampana, trzeba wychować się? Anna Maruszeczko

Przewroty na trzepaku - Kalicińska Małgorzata

Fikołki na trzepaku to kompendium literackich widokówki z dzieciństwa. Zapamiętane i „zachowane w kadrze pamięci” obejście, szkoła, odpoczynek i egzystowanie rodzinne. Owa wspomnienie istnieje utkana ze szczegółów - kolorów, kształtów, aromatów gustów, zdarzeń. W dozę alternatyw widziana oczami, umysłem dziecka - spisywana bez komentarza mnie (pisarek) współczesnej. Jest po tej stronie klimat domu, szablonowej podstawówki na Kępie, przyjęcia u nestorów, zapach wsi białostockiej podczas żniw i zakątek pewnego podwórka, barwne rajtuzy... Odkryć tu jest dozwolone ponadto muzykę z antycznych lat - nazwiska wykonawców, zbiory, aktorów i aktorek - alias gwiazdy poprzednich. Patchwork ze wspomnień, z naszych najmłodszych latek, jakże innych przewlekaj nowoczesne dzieciństwo naszych dzieci i wnuków. Małgorzata Kalicińska Twoja pamięć mnie obezwładniła, a jeszcze wybitniej narracja malująca obrazy z przeszłości z taką swobodą i tak Ziemia orna wapnia w odchudzaniu obrazowo, iż odczytuje się tekst na jednym oddechu – tak jakim sposobem słucha się dziwacznej symfonii. Agnieszka Duczmal Kalicińska z poprawną sobie lekkością tka portret familijny, przecież istnieje też uważnym obserwatorem zdarzeń i wrażeń, odnotowującym PRL-owską rzeczywistość z kronikarską wręcz dokładnością. Po lekturze Koziołków na trzepaku pozostał mi balsamiczny gust chleba pryskanego cukrem. Joanna Laprus-Mikulska, „Bluszcz” Małgorzata Kalicińska, dojrzała przedtem pani, mimo to istniała dzieckiem, jak my wszyscy. Spędziła dziecięctwo na Saskiej Kępie, wisząc na trzepaku, albo jeżdżąc zimą na łyżwach, na ślizgawce. „Zdolna ale leniwa” - jak pisywała pani w dzienniczku, i to nie lecz w podstawówce. Ponieważ egzystowała grzeczna - zamiast tarasować, śledziła i utrwalała to, co dookoła niej się dziergało. Nie piła, nie przypalała fajek w parku, nie wagarowała, ale i tak ściągała baczności w dzienniczku: „Małgosia pobiła się z Andrzejem”. Temperamentna - oznacza. Wyrosła na w siłę szablonową świniarkę. Ma dzieci, lubi pichcić bulion i pisze...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz